4 sty 2016

najdłuższe noce

Świat jest wspaniały. Tyle ciekawych rzeczy, że nie wiadomo za co się zabrać najpierw, żeby wszystkiego spróbować. Ja najczęściej zderzam się z tym kiedy dopisuję kolejną książkę do listy "Koniecznie przeczytać", albo wieczorami zamykam przeglądarkę z załadowanym filmem, który pół dnia czekał na soje 5 minut i się nie doczekał... Żebyście wiedzieli ile ja już miałam podejść do niektórych filmów! Czasem bywam już niemal pewna, że tym razem się uda i lada chwila wcisnę play, ale zazwyczaj wcześniej muszę wciskać "play" gdzie indziej i jakoś doby brakuje. Że też nadal wierzę, że uda mi się je obejrzeć. Ja. Taka naiwna.
Znacie to?
Wieczny brak czasu. Jakby życie w ciągu ostatnich lat nagle przestało się mieścić w ramy.

W zasadzie to nie chciałam Was o to pytać, bo nawet jak ktoś powie, że nie zna, to i tak mu nie uwierzę. Takie zboczenie zawodowe i moja główna życiowa aktywność - szukanie drugiego dna. Zamiast tego chciałam się pochwalić swoim sprytem i przebiegłością. Że też wcześniej nikt na to nie wpadł?!
Co zrobić, żeby mieć więcej czasu?
Przestać spać!
Genialne, wiem. Przestawałam spać w pewnych momentach mojego życia, ale zaraz później nadrabiałam i - odpukać - dożyłam tej własnie chwili w całkiem niezłej formie.
Tym razem jednak jest inaczej, bo spać przestałam około października. Ale bez paniki - mogło być gorzej - mógł to być np. październik 2012.... A że był 2015 to jeszcze nie ma dramatu. Przecież to dopiero kilka miesięcy...

Kilka miesięcy krótkich drzemek zamiast spania. Tym razem moja bezsenność przybrała postać gigantyczną...
I chociaż mam o kilka godzin więcej w ciągu doby, to powiem Wam, że jakoś mało produktywnie je wykorzystuję. Przeważnie turlam się po łóżku. Później wstaję. Krążę po salonie. Kiedy myślę, że to już, że tym razem usnę, kładę się pędzikiem do łóżka, a potem... dalej się turlam. Mój świetny plan ma jednak luki.

A jakby ktoś był ciekaw jak to jest, to powiem w skrócie, że właśnie w tych momentach miewam najbardziej mordercze myśli. Własnie w tych!

A moje mordercze zapędy pogłębiły się, kiedy wydałam dziś sporo pieniędzy (których jak już wiecie nie mam - a mój deficyt własnie się pogłębił) na jakiś ziołowy specyfik na spanie. Jak nie zadziała - ktoś za to odpowie. Tylko jeszcze nie wiem kto.

Będę wdzięczna za sprawdzone rady na zasypianie. Ale sprawdzone osobiście. Bo internety sama umiem poczytać ;)

A dla złagodzenia mojego przekazu - Ania;


3 komentarze:

  1. o bezsenność ja na szczęście nie mogę nic na ten temat powiedzieć bo zasypiam i spie jak ''zabity''i oby tak zostało

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez ostatnio zle sypiam ale to tylko kilka nocy....powinnas byc bardzo aktywna w ciagu dnia a zasniesz bez problemu...zreszta ja tak mam...:*

    OdpowiedzUsuń