2 sty 2016

...I DRUGI TEŻ

Jak już tak myślałam o tych wyspach, drinkach i palemkach to z wrażenia (nad własnym świetnym pomysłem oczywiście) weszła żem na kontro bankowe. Tez własne. Oczywiście.

Od razu przelałam to co przelać trzeba było o tej porze miesiąca.
Tzn. gwoli ścisłości nie tak "od razu" Najpierw musiałam otrzeć łzy. Bo jak zobaczyłam ile tam mam - albo raczej ile nie mam - to kilka sporych pokapało.

No a jak już przelałam to nawet nie zostało nic, żeby nad tym popłakać.
Także zanim się zabiorę za oszczędzanie na kolejny sylwester - a zabiorę, bo moje zdrowie psychiczne tego potrzebuje - muszę pomyśleć za co kupić sobie jakieś jedzenie w tym tygodniu :-] Zachciało mi się czesne za następne szkoły płacić.

Będę świetnie wykształcona. Szkoda tylko, że z gołym tyłkiem. Ale przynajmniej szczupłym, bo na czekoladkę też nie starczy.

Mężczyzna, z którym wzięłam kiedyś ślub (nie napiszę mąż, bo jestem własnie na niego obrażona) powiedział - i to nie raz! - że za wszystko płacić może, o ile nie będzie to moje czesne, Chyba nie każdy, chce mieć taką świetnie wykształconą żonę. Przynajmniej ten jeden nie chce.

Była kiedyś taka akcja społeczna; "Nie czytasz - nie idę z Tobą do łóżka". Pod moją ówczesną uczelnią, w związku z tą inicjatywą ustawiono wielkie łoże. Łoże ze zdobionymi metalowymi zagłówkami i puchatą, śnieżnobiałą pościelą. Na pościeli rozrzucono stertę książek i zapraszano przechodzące obok studentki do sesji zdjęciowej. Sesji, na której taka studentka wiła się na tymże łożu z książką w dłoni. Potem sprytny grafik dorzucał do takiej fotki podpis "Nie czytasz, nie idę  Tobą do łóżka" i gotowe. Motywacja jak ta lala!

W każdym razie tak sobie myślę, że ten mężczyzna od ślubu by się pod tą akcja nie podpisał :P
Tak się zastanawiam, czy on musi ze mną na te wyspy lecieć?
Chyba zostanie w domu, kwiatki będzie podlewać i rybki karmić o ile do tego czasu sobie jakieś rybki kupimy.

A propos;


7 komentarzy:

  1. Hi hidobre z tym czytaniem. No ale z tego co czytam to mężuś dalej nie zwany mężem na czekoladę nie poskąpi....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wredny, ale też cwany. Przejrzał już mój spisek i kazał czekoladkę za własne zarobione kupować. Tylko, że ja własne zarobione właśnie na czesne posłałam :( A na następny miesiąc mam prawie odłożone, w razie jakby wypłata się spóźniła, bo zmieniałam umowę. Prawie, bo brakuje mi - uwaga - 7 złotych. Muszę jeszcze przemyśleć, jak zdobyć te 7 zł ;)

      Usuń
    2. Hmm w taki razie muszisz pobrać opłatę tylko nie wiem pranie, sprzątnie, może wyprowadzenie psa? 50 gr dziennie i sie uskłada. O albo kod drzwi łazienkowych założyć i tak jak kawa z automatu będą się otwierać po wrzuceniu monety.

      Usuń
    3. Oby on nie zaczął pobierać za to co z lodówki będę w tym czasie wyjadać ;)

      Usuń
  2. Czytanie wazna sprawa :)
    nowy rok, nowy blog :) dobrze zaczac cos nowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytanie to najlepsza rozrywka jaką znam. Poważnie.
      A kiedy słyszę od nowo poznanej osoby, że czyta to robi na mnie naprawdę duże wrażenie. I duży plus na początek :)

      Usuń
  3. Cześć! Nominowałem Cię do Liebster Blog Award w ramach uznania, za dobry blog. Twoim zadaniem jest odpowiedzieć na 11 pytań i nominowanie kolejnych osób. Zapraszam po pytania - http://kartkastrony.blogspot.com/
    Gratuluję i powodzenia w dalszym blogowaniu! :)

    OdpowiedzUsuń