Jak wiecie - albo nie wiecie - od dłuższego czasu dość poważnie się szkolę. I tym razem nie piszę o tym szkoleniu na "psychola", tylko o tym, które zaczęłam znacznie wcześniej.
Udało się zamknąć kolejny, bardzo ważny etap. Tylko kurde nie cieszę się tak jak sądziłam, że będę! Dlaczego? Ano chyba sama jeszcze w to nie wierzę, że to już :O Poważna sprawa. Poważna pani. O ja cie....
Ale ale, to jeszcze nie koniec.
Teraz czas na kucie i takie tam.
A definitywny koniec kiedy znowu zaczną spadać liście.
To będzie kolejny powód, żeby lubić jesień <3
Trzymma kciuki, choc nie wiem o co dokladnie chodzi, mze czegos nie kojarze czy nie pamietam, ale wierze ze sobie ze wszystkim poradzisz :)
OdpowiedzUsuń